Zgadzam się z przedmówcą. Chciałam segregować odpady, wypełniłam stosowną deklarację i rozpoczęliśmy segregację. Po kilku tygodniach z workami segregowanymi w garażu dorobiłam się robaków. Wszystko wyrzuciłam i zmieniłam deklarację. Nie jestem w stanie magazynować śmieci przez miesiąc lub więcej przed wywiezieniem. Jeżeli odbiorca zapewni pojemniki na śmieci segregowane i będzie je częściej odbierał, z przyjemnością powrócę do segregacji i wychowania mojego dziecka zgodnie z zasadami ekologii.
Zbieranie odpadów selektywnych to jest jakaś chyba kpina z mieszkańców. Czy Panowie, którzy zabierają odpady selektywne losują sobie, które worki dzisiaj zabrać a które pozostawić? Pozostawili niepełny worek ze szkłem, teraz znowu mam trzymać śmieci następny miesiąc???? Wiem, śmieci można zawieźć pod wskazany adres, ale czy to na tym polega, że śmieci mają wywozić mieszkańcy? W końcu to my płacimy za wywóz śmieci a firma powinna to zorganizować w należyty sposób. Między innymi przez podstawienie pojemników do segregacji odpadów tak jak wspomniała przedmówczyni. Jeśli gmina nic z tym nie zrobi utoniemy we własnych śmieciach. Daleko nam w tej sprawie do cywilizowanych krajów.
Szanowni Państwo Gmina jest właścicielem wszystkich odpadów w tym "selektywnych". Odpady, których firma nie odebrała zgodnie z hrmonogramem opracowanym tj. 16.08.2013 będą zbierane przez Straż Gminną samochodem patrolowym lub 3-ki piesze wydziału ochrony środowiska. Prosi się mieszkańców o pozostawinie worków na ulicy.
Dlaczego firma, która wygrała przetarg nie wywiązuje się ze swoich podstawowych obowiązków a urzędnicy nic z tym nie robią?????
Specyfikacja zamówienia publicznego ogłoszonego przez Gminę Dobra Szczecińska z dnia 30.04.2013 roku, jasno określa, że odpady biodegradalne w tym odpady zielone (trawa) mają być od nas odbierane w okresie wskazanym w harmonogramie wywozów. Tak, więc nie mamy obowiązku wywozić tych odpadów do punktów wskazanych przez gminę. Firma ma obowiązek odebrać te odpady spod naszego domu. Chyba, że mamy się zastosować do zaleceń przedmówcy, odpady wysypać na ulicę.
Firma, która wygrała przetarg zabiera te odpady selektywne, które może sprzedać za duże pieniądze (np. w skupie sprasowane, bezbarwne butelki PET kosztują ponad 1500 zł za tonę, czyli dwa razy więcej niż pszenica). Czysty zysk dla firmy a trawy raczej nikomu nie sprzedadzą.
Witam serdecznie. Widzę, że jest więcej mieszkańców, którzy z radością patrzą na to co się dzieje z obiorem odpadów. Ciśnienie mi tak ostatnio podskoczyło, ze udałam się do gminy w Wołczkowie. Panowie przy odbiorze odpadów zostawili mi po jednym worku z każdego koloru. W moim przypadku potrzebuję kilka worków na plastiki (choćby dwa), ale dostałam jeden, bo panowie maja taki nakaz by zostawiać po jednym....tak od nich usłyszałam...jeśli z danego koloru potrzebuje więcej to np. plastiki mam wrzucać do obojętnie jakiego i go opisywać, albo porządnie gnieść to się dużo więcej zmieści. Dokładnie usłyszałam to samo od pani w gminie. To chyba jakiś żart....nie dość, że po zmianie przepisów za odbiór śmieci płace podwójnie niż do tej pory( bo pobór wody mam dość wysoki...przepraszam, że ja i moja rodzina lubimy czystość), to mam się jeszcze naciągać na koszty kupna worków i je opisywać! Pomijając to że od 16.08 panowie na raty zabierali worki z naszej ulicy i przez weekend zalegały pod domami to dodatkowo zostawili worki z trawą, które przy niektórych posesjach stoją do dzisiaj-moją też! Moje dzieci juz wiedzą, że maja pic mniej mleka w butelkach i napojów, bo mamy za mało worków .To jest śmiech na sali, zastanawiam się czy nie zgłosić tego na straż gminną....pozdrawiam.
Straż zostawiłam w spokoju , ale zaleganie worków i fakt, że zostawiają ich tak mało zgłosiłam do gminy w Dobrej bezpośrednio do działu ekologii i segregacji odpadów. Dziękuję pani z która rozmawiałam, na następny dzień worki zniknęły i to z kilku ulic, a pod domem znalazłam dodatkowy pakiecik worków.
Wszelkie pomysły powinniśmy przedstawić w gminie. Być może to poskutkuje pozytywnie i w kwestii odpadów nastąpią pewne zmiany.
W życiu piękne są nie tylko chwile.
Co miesiąc dzwonimy do Jumara, bo Pan zbierający odpady selektywne nie wie, gdzie się kończy nasza posesja i zabiera worki sprzed bramy osiedla zamkniętego a pod posesję już nie wjedzie : / A jeszcze się bulwersuje. Mam nadzieję że trzeci telefon do firmy coś da.... a co do worków to faktycznie ich mało, w Remondisie było dużo : )